Wczorajszej nocy nie zmrużyłam prawie oka. Praca, która się niemiłosiernie przeciągała zabrała mi sen.
Noc w mieście jest inna.
Nie czuć tu snu.
Tylko zegary zdradzą prawdę, o uciekających minutach.
Noc w mieście jest inna.
Nie czuć tu snu.
Tylko zegary zdradzą prawdę, o uciekających minutach.
Śniadanie po takiej nocy musi byc miłe. To znaczy, że nie musi być wcale zdrowe. Musi być takie jak lubię. Niespieszne i słodkie. Dziś - Stefanka i kawa .
Stefanka
450 - 500 g herbatników
1 litr mleka
20dkg masła
3 łyżki kakao
1/2 szklanki cukru
10 łyżek kaszy manny
Gorzka czekolada + 3 łyżki śmietany kremówki na polewę.
Mleko,masło,cukier zagotować następnie dodawać powoli kaszę intensywnie mieszając gotować jeszcze chwilkę. Gdy będzie gęstnieć dodać kakao. Masę odstawic by lekko ostygła. Następnie przekładać jeszcze ciepłą masą herbatniki. Czekoladę rozpuścić w 3 łyżkach śmietany kremówki i polac ciasto. Ciasto włożyć do lodówki. Najlepsze następnego dnia.
Miasto tysiąca świateł,będąc tam na pewno bym nie usnęła:)Stefanki na herbatnikach nie znam ale wypróbuje
OdpowiedzUsuńpozdrawiam słonecznie
Taką Stefankę pamiętam z jak robiła moja mama.W ciężkich czasach kiedy wszystkiego brakowało.Ja dodaje kakao bo u nas w domu często pada hasło: Bez czekolady się nie liczy!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że nie tylko ja łasuję niezdrowe śniadania na milszy początek dnia :), na fotkach aż czuć jak ten czas biegnie :)
OdpowiedzUsuńoj cieszę,się ze mam bratnią ,słodka duszę ,która sobie lubi życie z ranka dosładzać :)
UsuńPozdrawiam!
jak przyjadę do NY, to zjemy razem śniadanie, co? ;)
OdpowiedzUsuńZjemy ,zjemy takie brutalne :na jednym talerzu bekony,jaja,pancake i na wszystko syrop klonowy hahaha.
UsuńHURRA! :)
sniadanie brutalne! to cos dla mnie :)
Usuńhej! zazdroszczę Ci tych świateł i zapachu Wielkiego Miasta. Spędzić noc
OdpowiedzUsuńw MY - niedoścignione marzenie.
W moich liściach brzóz nocą nie ma świateł w okolicy 2 km - chyba, że zapalę swoje. Tak bardzo jest czarno. I powiem Ci coś jeszcze. Mam wielką majową czereśnie - i dzisiaj widziałam lisa, który przez pół godziny wyjadał spod czereśni słodkie, dojrzałe owoce. Też pięknie.
Pozdrawiam
PS. Dzięki za przypomnienie przepisu na Stefankę (bardzo ją lubię)
zapomniałam się podpisać - Mirka
OdpowiedzUsuńHey Mirka!
UsuńTaki piękny mi zostawiłas komentarz...
Zobacz jak to jest- dla mnie marzeniem jest takie bajkowe miejsce ,w ktorym ty teraz mieszkasz.Łąki, sady ,czereśnie...
Niech nasze marzenia sie spełnia!
Pozdrawiam cie serdecznie
i ukłony dla lisa :)