środa, 6 czerwca 2012

Lubię niespodzianki

Czasami najlepsze rzeczy przychodzą nieoczekiwanie.
 Miałam sie wyspać i dojść do siebie. Doczytać wreszcie pozaczynane wątki. Wyjęłam nawet dodatkowe poduszki,  herbatę i ciastka. I zasnęłam .
Nad ranem telefon i zmiana planów. Niestety znowu   zaczynamy dzień w korkach. To miasto nigdy nie śpi. Swoje trzeba odstać. Przynajmniej jest czas na kawę i bułę. Piąta trzydzieści rano, a ja juz jestem zmęczona. Marudzę jak codzień o poranku...
 Sprawy jednak pozałatwiały się w miarę szybko, stoję 2 aleje od parku. Myślę sobie dlaczego zawsze go omijam? Atrakcja turystyczna zaliczona nie raz, a teraz mijanie sie wzajemne w drodze do pracy. Zszarzał mi jakoś. Zbladł. Nie lubię tej części miasta od Park Ave, 5 ave, Madison, Central Park West całe to muzeum. Przepych i błysk. Słyszałam w telewizji , że w tym roku jakiś rosyjski milioner kupił córce apartament w tej okolicy za 80 milionów dollarów. Po co?  Świat bańki mydlanej nie bardzo do mnie przemawia.
Park natomiast, park tym razem mnie uwiódł.
Weszłam w zieleń, ogromne lipy pełne kwiecia, w miarę pusto bo jeszcze rano i zaraz na pierwszej polance ...poziomki !


Lubię takie niespodzianki i dzień zaliczam do bardzo udanych.







Nic dziś nie gotowałam . Mam jednak do zaprezentowania smaczną sałatkę, którą kupiliśmy  u Agaty & Valentiny (o tym miejscu będzie oddzielnie).


 Orecchiette Pasta Salad

kilka pomidorow koktajlowych
zielony groszek
bób
szczypiorek 
starty parmezan
oliwa z oliwek
sól
Pastę ugotować. Zielony groszek i bób ugotować i zahartować w wodzie z lodem.Pomidorki i szczypiorek pokroić.Wszystkie składniki wymieszać,skropić oliwą i posypać serem.
Sałatka dobra chodz nie porywająca. Według mnie spokojnie może być bazą do naszych fantazji.Ja bym dodała jeszcze oliwki, cukinię i paprykę. W każdym razie pomysł jest niezły :)



 

13 komentarzy:

  1. privjet, padruga!
    jak te wszystkie smakołyki zobaczyłam, to zrobiłam się strasznie głodna. strasznie! uwielbiam bób! tutaj jakoś nigdy nie widziałam.
    idę zarzucić pomidorka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) privjet towariszcza
    tutaj pojawia sie pod 2 nazwami fava bean lub broad bean jesli to cos pomoze bys dała sobie bobu hihihi

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcę być na tym pikniku! I chcę się znudzić Nowym Jorkiem!

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam bób mmmmm
    dorho, wymyśliłam nowy blog, wskakuj do mnie i do dzieła !!!:)
    Wy dziewczyny możecie być zagranicznymi korespondentkami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. to ja poproszę takie widoki tak też aż do znudzenia :))

    OdpowiedzUsuń
  6. nie ma to jak poranny spacer nieplanowany, spontaniczny- zdjęcia świetne i chciałby się tam być razem z Tobą
    - sałatka wygląda bardzo porządnie - chociaz teraz nie mogę docenić smaku, bo właśnie wtrążoliłam swoj owies z jogurtem i truskawkami, więc całkiem inna gastrofaza. Makaron jadłam wczoraj i starczy mi makaronów na długo, jakoś nie mogę się do makaronów przekonać, czuję się po nich tak, że mogłabym tylko spać.
    (Ale bób to bób!!!!!)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuje wszystkim i zapraszam:) jest tu wiele ciekawych miejsc ,póki co postaram się je zfotkować dla was :)
    ide do was :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny ten park o poranku :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Prze - przepięknie. Poziomki, kwiaty, mostek - zdjęcia zrobiły na pewno nie tylko na mnie wrażenie. Powiedz prawdę, jesteś artystką.
    Twoje podpowiedzi kulinarne są .... smakowite.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Mirka od lisa.

    OdpowiedzUsuń
  10. A tam chrzanisz Mirka ale bardzo cie Kocham!!!
    Lisa nie przekarm :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dorho ! znam ten mostek ... z filmów :> ;D
    Zawsze chciałam zobaczyć NY i Central Park tyż, myślę że by mnie nie rozczarował ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ja też znam to miejsce z filmów :)
      A nazywa się Bow Bridge, kto wie może się kiedyś po nim przejdziemy fajnie by było:)

      Usuń