piątek, 13 lipca 2012

Położyć się na tafli wody

Zanurzyć się powoli. Dać się wchłonąć wodzie. Lewitować. Bez ciężaru ciała. Czuć słońce przez zamknięte oczy. Pocałować kroplę. Błogi to stan. Moja nirwana.






Nieplanowany wyjazd do Lake George w Upstate New York okazał się strzałem w dziesiątkę.
Dwa dni tkwiłam zanurzona w jeziorze, które wyciągnęło ze mnie cały stres i złe emocje. Woda to potęga. Jak dobrze, że są takie miejsca na świecie...
Jedzenie proste, szybkie, na świeżym powietrzu zawsze smakuje dobrze.Ognisko i pieczenie mashmallows na patyku. Fajnie poczuć się znowu dzieckiem.







13 komentarzy:

  1. Właśnie zastanawiałam się ostatnio gdzie się podziewa nasza Dorho na blogu cisza:)a tu proszę błogie lenistwo:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj udało mi się,ukrasc kilka chwil dla siebie, a nie planowałam wyjazdu dlatego tak cieszy:)

      Usuń
  2. ale wspaniale, takie lewitowanie kojarzy mi się z Chorwacją, wyporność wody taka, że każdy marzy o kilku kilo więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. marzy mi sie zobaczyc Chorwacje.i woda,woda ,woda:)

      Usuń
  3. wiesz, że ja czuję tę wodę? To jezioro?
    Coś nieprawdopodobnego, co nam tutaj sprezentowałaś. W dodatku całkiem za freeee!
    Internet to potęga. Dzięki Dorho, naprawdę bardzo dziękuję. Cudowny post i zdjęcia, tak dobrze że się tym dzielisz.
    Zamarzyłam o takiej kąpieli....ach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cudnie:)pakuj manatki i ciesz sie slonkiem i woda!u mnie juz po wakacjach od poniedzialku juz regularna praca niestety.sie dopiero zacznie...
      pozdrawiam

      Usuń
  4. Takie dni ładują akumulatory, ja też niedługo wybieram się na wakacje...to leżenie w wodzie jest cudne, tak właśnie robię :)

    OdpowiedzUsuń