zachwycające zdjęcia, u nad pod Warszawą czuć jesień, pająki plotą pajęczyny jak oszalałe, wystarczy im tak niewiele czasu, by wysnuć nową nitkę... trochę deszczu i wiatr, muszę chronić stopy bo rychło złapię przeziębienie. rokrocznie tak jest, gdy nie mogę zaakcptować końca lata i nadejścia jesieni, wtedy chodzą wciąż boso, jakbym chciała zaprzeczyć, że to już koniec...
oj, lato przemija, ja też to czuję
OdpowiedzUsuńa my..... no cóż...
:*
przemijanie z natury
OdpowiedzUsuńjakże jest subtelne
i momentami tak niezauważalne jakby bawiło się z nami w chowanego...
Pięknie zdjęcia,tak dawno Cię tu nie było:)
OdpowiedzUsuńSprawdzałam skrzynkę i nic,może wykasowałam:/
Co za piękne zdjęcia z tego przemijania... Ono też potrafi zachwycać.
OdpowiedzUsuńbardzo nostalgicznie dziś...życie & podróże
OdpowiedzUsuńgotowanie
zachwycające zdjęcia, u nad pod Warszawą czuć jesień, pająki plotą pajęczyny jak oszalałe, wystarczy im tak niewiele czasu, by wysnuć nową nitkę...
OdpowiedzUsuńtrochę deszczu i wiatr, muszę chronić stopy bo rychło złapię przeziębienie. rokrocznie tak jest, gdy nie mogę zaakcptować końca lata i nadejścia jesieni, wtedy chodzą wciąż boso, jakbym chciała zaprzeczyć, że to już koniec...
Piękna jest Twoja jesień !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ależ ładnie wypatrzyłaś te drobiazgi...
OdpowiedzUsuńPiękne przemijanie ;)
OdpowiedzUsuńpantha rei...
OdpowiedzUsuńdorho, koniec przemijania!!!
OdpowiedzUsuńwracaj :*
love you:)
OdpowiedzUsuńNiekiedy obraz oddaje więcej niż słowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ilona