Ona - delikatna, wrażliwa, kapryśna. On- konkretny, rzeczowy, mocno stapający po ziemi. Ona - w pełni ufa swojemu instynktowi i intuicji. On - logik, racjonalista, pewny siebie. Ona poetka, romantyczka. On - filozof, którego sposób widzenia świata inspirowany jest głównie pracami XIX- wiecznych myślicieli. Ona - nieco dziwna , wyniosła z rzadko pojawiającym się na twarzy uśmiechem, często sprawia wrażenie przestraszonej i zagubionej. On - zagrzebany w książkach i zakochany w Lisie. (...)
Są jak noc i dzień. Niebo i piekło. Szaleństwo i opanowanie. Niewinność i grzech. Łabędż i kruk.*
Odkąd sięgam pamięcią muzyka DCD zajmuję ogrąmną część mojej duszy. Rozpamiętuję i kontempluję genialne płyty, symfonię dżwięków i drżnia. Jestem zamknięta w Królestwie umierającego słońca.
Moje marzenie się spełniło i miałam okazję zobaczyć Lisę i Brendana na żywo, na koncercie promującym ich ostatnią płytę Anastasis. Wieczór, magiczny,który pozostanie w mym sercu na zawsze.
*T.Słoń DCD
Bosh jakie niesamowite zdjęcia. Magiczny przepych.
OdpowiedzUsuńmuzyki słucham i wiem, że jeszcze nie raz słuchać będę. Dzięki Dorho. <3
(jak widać przychodzę nie tylko na obiadki, ale i na muzyczkę i po zdjęcia - full service)
heY !O TAK TEATR MASAKRYCZIE PIĘKNY FAKT:)
OdpowiedzUsuńMAR,MUZYKA POTĘŻNA I PORYWA NA ZAWSZE:)
super!
OdpowiedzUsuńPiękny głos,na żywo pewnie powala!!!
OdpowiedzUsuńTen żyrandol z błyskotkami...Och cudo
Marzenia się spełniają, a jak do tego w takiej scenerii....chwilo trwaj ;))
OdpowiedzUsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńna żywo z ogromną przyjemnością wybrałabym się na taki koncert, tym bardziej do takiego miejsca, ale przyznam, że odsłuchiwanie ich kawałków w domu, byłoby dla mnie wyzwaniem :) Pozdrawiam.
Dorho, spragnionam Twych zdjęć i wiadomości:) pewnie jesteś bardzo zapracowana ale jak znajdziesz momencik to zostaw tu coś.
OdpowiedzUsuńKocham Dead Can Dance. Wspaniale, że mogłaś tam być :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdorho, wyłaź z tych liści, bom się stęskniła :)
OdpowiedzUsuńtęsknię za Tobą - co się dzieje
OdpowiedzUsuńMirka od lisa
Dorho do jasnej anieli, skrobnij choć słówko cyknij aparatek choć główkę od szpilki:)
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię moooocnooooo
dorho, martwię się :/
OdpowiedzUsuńUwielbiam DCD :)piękny blog...
OdpowiedzUsuńMarzenia się spełniają :) Dużo więcej takich wspaniałych chwil w 2013 życzę.
OdpowiedzUsuńdorho!!!!!!
OdpowiedzUsuńłearju ????????????
szczerze mówiąc, pierwszy raz o nich słysze, ale chętnie przesłucham:)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce na koncert. Muszę nadrobić zaległości muzyczne i zapoznać się z nimi. :)
OdpowiedzUsuńZ zaciekawieniem przeczytałam twój wpis :) Muszę częściej odwiedzać ten blog.
OdpowiedzUsuń